czwartek, 18 lipca 2013

Śląsk-Rudar cz.1

Trening Śląska przed meczem z Rudarem
Już dziś pierwszy mecz nowego sezonu. Śląsk Wrocław zmierzy się na własnym boisku z nieznaną praktycznie nikomu drużyną z Czarnogóry Rudarem Plevlja. Mecz zaplanowano na godzinę 20:45. Rewanż odbędzie się za tydzień na boisku w Podgoricy. Jak może przebiegać to spotkanie? Jakie są silne i słabe strony naszych przeciwników. Czego możemy się spodziewać i czego powinniśmy oczekiwać ze strony Śląsk - poniżej krótka analiza przedmeczowa.


Rudar - czego się spodziewać?
Przyznam uczciwie, że moją opinię o tej drużynie opieram wyłącznie na źródłach pośrednich - na osiąganych przez nią wynikach (dopiero piąte miejsce w składającej się z 12 drużyn lidze, awans tylko dzięki wykluczeniu z pucharów innych drużyn z Czarnogóry, które osiągały od Rudara lepsze wyniki) oraz na analizie pomeczowej wykonanej przez trenera Łukasza Czajkę, który obserwował Czarnogórców w ich pierwszym pucharowym pojedynku z zespołem Mika Erewan. Czego zatem można spodziewać się po Rudarze? Po pierwsze, drużyna z Czarnogóry zapewne postawi na szczelną defensywę. Tak zagrali nawet na własnym boisku, grając ze wspomnianą Miką Erewan. Co więcej, taka gra przyniosła oczekiwany skutek, ponieważ drużyna w dwumeczu z Ormianami straciła zaledwie jedną bramkę. Po drugie, stale fragmenty gry i kontry.  Tylko w ten sposób Rudar może zagrozić bramce bronionej przez Kelemena lub Gikiewicza (w zależności od tego, na kogo postawi trener Levy). Nie ma zatem co liczyć na otwartą grę Czarnogórców. Trzeba spodziewać się murowania bramki i ewentualnych szybkich kontr, które zawsze są groźną bronią, niezależnie od klasy przeciwnika, o czym dobitnie przekonała się wczoraj Legia. W końcu po trzecie, dobrego zgrania drużyny oraz niezłych indywidualnych umiejętności piłkarskich poszczególnych zawodników. Piłkarze z krajów byłej Jugosławii słyną z dobrej techniki, o czym mogliśmy przekonać się w tamtym roku, rywalizując z Buducnosti Podgorica. Prawdopodobnie piłkarze Rudaru prezentują nieco niższy poziom od naszych zeszłorocznych rywali, ale wciąż nie można i nie powinniśmy ich lekceważyć.

Śląsk - jak zagrać, żeby wygrać?
Powiem szczerze, że nie oczekuję żadnych fajerwerków po grze Śląska. Nie było takich fajerwerków w spotkaniach sparingowych, zatem tym bardziej nie będzie ich w meczu pucharowym. Dodatkowo pamiętając zeszłoroczną potyczkę z zespołem z Czarnogóry (szczęśliwie zakończony dwumecz z Bududcnosti - u siebie przegraliśmy 1:0), spodziewam się dosyć trudnej przeprawy, miejmy nadzieję zakończonej w równie szczęśliwy dla nas sposób. Sądzę, że kluczem do sukcesu będzie cierpliwość w grze Śląska. Zmasowany atak od pierwszych minut może zemścić się w końcówce, gdy po ciężkim okresie przygotowawczym zwyczajnie może brakować sił i świeżości. Liczę jednak na konsekwencję w ataku, tradycyjnie stałe fragmenty gry, których w tego typu meczu może być sporo i przebłysk formy naszych kluczowych zawodników, czyli Sebastiana Mili i Waldka Soboty. Nie można również zapominać o obronie, szczególnie podczas wykonywania własnych stałych fragmentów, zwłaszcza kornerów. Źle rozegrana akcja może szybko przerodzić się w groźną kontrę i na to zawodnicy Śląska muszą zwrócić szczególną uwagę. Trzeba również uważać na stałe fragmenty rozgrywane przez rywali by w idiotyczny sposób nie stracić bramki, którą później będzie trzeba odrabiać na wyjeździe.

Wierzę w powodzenia Śląska w tym dwumeczu. Wszystkie argumenty są bowiem po naszej stronie i tylko od samych zawodników zależy ich wykorzystanie w pojedynku z Rudarem. Piłka jest po naszej stronie, oby tylko piłkarze nie zawiedli samych siebie oraz tysięcy kibiców, którzy wspierają ich w każdym meczu. Hej Śląsk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz