środa, 10 lipca 2013

Co z obroną?

Poczęstunek przed meczem z Duklą Praga
Dzisiejszy mecz sprowadził mnie nieco na ziemię i przypomniał o podstawowym kłopocie Śląska - obronie. Miałem nadzieje, że brak straconych bramek z austriacką Admirą to dobry prognostyk na nadchodzący sezon, a dzisiejszy mecz potwierdzi rosnącą dyspozycję wrocławskiej defensywy. Niestety już pierwsze minuty dzisiejszego springu z czeską Duklą Praga całkowicie zburzyły moje nadzieje. Dwie stracone bramki w zaledwie kwadrans to katastrofa, tym większa, że zespół z Czech nie należy do grona piłkarskich potentatów - na ten moment to całkowicie przeciętna drużyna, która nie może się równać z innymi czeskimi zespołami takimi jak Sparta Praga czy Victoria Pilzno.

Co gorsza, prawdopodobnie na dłuższy czas Śląsk stracił jednego z podstawowych środkowych obrońców - Grodzicki nabawił się poważnej kontuzji barku, co może wyeliminować go z gry nawet na kilka miesięcy. Na razie to tylko przypuszczenia, jeśli się potwierdzą będzie naprawdę kiepsko. Kogo bowiem możemy wystawić w jego miejsce? Straciliśmy Kowalczyka, teraz odpada Grodzicki, z nominalnych środkowych obrońców został nam jedynie Kokoszka. Zapewne z musu na środku będzie od teraz grał Pawelec lub Wasiluk, chyba że trener postawi na młodego Juraszka lub Dankowskiego. W to ostatnie rozwiązanie szczerze wątpię. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to para stoperów w osobach Kokoszka - Pawelec, a przy słabszej dyspozycji któregoś z nich Wasiluk - nic nie mam do tego chłopaka, dysponuje on silnym i dokładnym podaniem, a nawet strzałem na bramkę, niestety w obronie potrafi się nieźle zamotać i przez swój wzrost, jest po prostu mało zwrotny i zwyczajnie wolny (jeszcze mniej zwrotny od i tak wolnego Grodzickiego), a my potrzebujemy w obronie kogoś pewnego.

Zanosi się na to, że do nowego sezonu przystąpimy znowu bez obrony. Szkoda bo był czas, żeby pozyskać przynajmniej jednego stopera z prawdziwego zdarzenia. W tej chwili nawet jeśli zarząd takiego piłkarza w ostatniej chwili znajdzie i zatrudni to i tak nie będzie już czasu na jego zgranie z resztą zespołu. Kibicom nie pozostaje nic innego jak zaciskać kciuki za naszych wysłużonych obrońców, szczególnie za Pawelca i Wasiluka. Miejmy nadzieje, że przynajmniej jeden z nich wykorzysta szansę i sprawdzi się na środku obrony. Oby, bo nie wiem czy drużyna kolejną rundę z rzędu da radę odrabiać starty w praktycznie każdym meczu. Niestety na taką powtórkę z historii właśnie się zanosi.

Dla porządku wspomnę, że Śląsk zdołał jednak odrobić dwubramkową stratę. O wyniku zadecydowały strzały Patejuka (bramka i asysta) oraz Paixao. Śląsk Wrocław - Dukla Praga 2:2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz