sobota, 24 sierpnia 2013

Zapowiedź 5 kolejki Ekstraklasy

Letnie rozgrywki w eliminacjach do europejskich pucharów powoli się kończą. Legia ma już zagwarantowany udział w grupie Ligi Europy i wciąż walczy o Ligę Mistrzów. Śląsk Wrocław po kiepskim wyniku w Sevilli ma jeszcze teoretyczne szanse na grupę LE, ale w rewanżu potrzebuje wysokiego zwycięstwa nad Hiszpanami (przynajmniej 3:0), co wydaje się mało realne. Wynika z tego jednoznacznie, że podstawowym obszarem aktywności dla Śląska na powrót stanie się nasza liga krajowa i trzeba zacząć starać się o dobre wyniki także i na tym polu.

Zestawienie par 5 kolejki Ekstraklasy:

Piątek 24 sierpień 2013
  • 18:00 Zagłębie Lubin 0:1 Cracovia
  • 20:30 Górnik Zabrze 2:2 Ruch Chorzów
Sobota 25 sierpień 2013
  • 15:30 Zawisza Bydgoszcz - Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • 18:00 Jagiellonia Białystok -  Pogoń Szczecin
  • 20:30 Legia Warszawa - Lechia Gdańsk
Niedziela 26 sierpień 2013
  • 15:30 Śląsk Wrocław - Widzew Łódź
  • 18:00 Wisła Kraków - Lech Poznań
Poniedziałek 27 sierpień 2013
  • 18:00 Korona Kielce - Piast Gliwice

W tej kolejce czeka nas kilka naprawdę ciekawych pojedynków. Jeden z nich odbył się już wczoraj - Górnik zremisował z Ruchem po całkiem ciekawym meczu, w którym ostateczny wynik był sprawą otwartą, aż do ostatniego gwizdka sędziego. Już w doliczonym czasie gry remis dla Ruchu uratował Maciej Jankowski. W wielkich derbach Śląska Górnik został skarcony za swój minimalizm i cofnięcie się po strzeleniu bramki na 2:1. z kolei Ruch po raz kolejny pokazał pazur i zacięcie w grze, które i tym razem przyniosło im sukces.

W drugim piątkowym meczu beznadziejne jak dotąd Zagłębie potwierdziło swą beznadziejność przegrywając na własnym boisku z równie słabą Cracovią. Gola dla Cracovii zdobył Marcin Budziński, który strzelił z okolic 30 metra - strzał wydawał się łatwy do obrony jednak w bramce popisał się Gliwa, który przepuścił piłkę, mając już ją na rękach. Zagłębie wciąż nie potrafi zdobywać bramek z gry (nawet w PP strzelali dopiero w karnych), a słaba Cracovia ma już na swoim koncie 7 punktów.

Sobota
W sobotni wieczór ciekawie zapowiada się stracie Legii z Lechią, która w ostatnim czasie złapała wiatr w żagle i gra coraz ładniejszą i co ważne, skuteczną piłkę. Z kolei legioniści zapewne ponownie zagrają kombinowanym składem oszczędzając się przed najważniejszy dla nich meczem sezonu, rewanż ze Steauą Bukareszt. Ciekawy jestem konfrontacji tych dwóch drużyn, a po stylu gry prezentowanym przez oba zespoły, liczę na przynajmniej kilka bramek. Czy i tym razem dojdzie do niespodzianki i faworyzowana Legia po raz drugi w sezonie pozna gorycz porażki? Takie właśnie mam przeczucie. Stawiam na remis lub zwycięstwo Lechii.

Wcześniejsze sobotnie pojedynki nie wyglądają już tak bardzo interesująco. Zawisza podejmować będzie u siebie Podbeskidzie, a do Białegostoku przyjeżdża Pogoń Szczecin. W pierwszym przypadku spotykają się zespoły grające obecnie chyba najsłabszą piłkę w lidze (no może poza Zagłębiem), więc spodziewam się maksymalnej kopaniny, której wynik pozostaje sprawą całkowicie otwartą. Być może ze względu na atut własnego boiska niewielką przewagę zyskuje Zawisza. W drugim starciu, po raz pierwszy w tym sezonie Jagiellonia zagra na własnym boisku, co wbrew pozorom wcale nie musi stanowić jakiegoś atutu. Jagiellonia z tournee po Polsce przywiozła aż 7 punktów prezentując się więcej niż przyzwoicie. Z kolei Pogoń gra w kratkę - raz lepiej raz gorzej. Ostatnio zremisowała u siebie ze Śląskiem choć prowadziła już 2:0. Jak będzie w tym spotkaniu? Spodziewam się zwycięstwa Jagiellonii. 

Niedziela 
W niedzielne popołudnie czekają nas dwa ciekawe spotkania. W pierwszym z nich Śląsk podejmie zawsze nieobliczalny łódzki Widzew, który mimo utraty wielu zawodników, wciąż potrafi grać skuteczną piłkę. W drugim, krakowska Wisła podejmować będzie Lecha Poznań, który po odpadnięciu z europejskich pucharów może skupić się wyłącznie na lidze.

Spotkanie Śląska zapowiada się o tyle emocjonująco, że drużyna z Wrocławia wciąż pozostaje bez ligowego zwycięstwa. Presja ciążąca na zawodnikach Śląska będzie zatem całkiem spora, bo w końcu gdzie nie wygrywać jak nie u siebie i z kim, jeśli nie z osłabionym i łatanym w pośpiechu Widzewem. Tymczasem Widzew z pewnością nie położy się na boisku czekając na kolejne bramki, które zaaplikuje mu Śląsk. Kolejne spotkanie bez wygranej Śląska będzie już symptomatyczne i może budzić obawy o ogólną dyspozycję drużyny. Widzew nie ma nic do stracenia i chociażby z tego punktu widzenia może to być mecz ciekawy i budzący sporo emocji. 

Lekceważona przed sezonem Wisła pokazuje zęby, a krakowscy zawodnicy w końcu zaczynają tworzyć kolektyw, przypominając drużynę piłkarską, a nie zbiór indywidualności. Z kolei Lech mimo ostatniego ligowego zwycięstwa wciąż nie przypomina drużyny z poprzedniego sezonu. Tutaj zawodzi przede wszystkim ofensywa, która strzela mało bramek. Oba zespoły mają po 6 punktów i oba do tej pory nie przegrały żadnego spotkania. Jak będzie tym razem? Czekam z niecierpliwością!

Poniedziałek
Piątą kolejkę kończy spotkanie w Kielcach. Koronę prowadzi już nowy hiszpański trener, który w swoim debiucie uległ  Cracovii 1:0 (mecz sparingowy). Rywalem kielczan będzie Piast Gliwice, osłabiony utratą Marcina Robaka. Ostatnio gliwiczanie prezentują się nieco słabiej - remis u siebie z Zawiszą Bydgoszcz i porażka w PP z Zagłębiem Lubin, a zatem Korona będzie miała doskonałą okazję do przełamania fatalnej passy z początku sezonu. Stawiam na remis lub wygraną Korony.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz