wtorek, 6 sierpnia 2013

Podsumowanie 3 kolejki Ekstraklasy

Tropikalne upały w jakich rozgrywana była 3 kolejka ekstraklasy nie sprzyjały promowaniu dynamicznej gry, co od razu przełożyło się na ilość strzelonych bramek. Pod tym względem szczególnie uboga była piłkarska niedziela, gdzie w trzech spotkaniach padły jedynie trzy gole i to wszystkie trzy w jednym meczu. W sumie w całej kolejce strzelono jedynie 17 bramek, a i tak ten wynik zawyżany jest przez Legie, która po raz kolejny zaaplikowała rywalom kilka trafień.

Faworyci zawodzą
Żaden z zespołów wymienianych w roli faworyta, prócz wspomnianej wcześniej Legii, która rozniosła Podbeskidzie 4:0, nie sprostał w tej kolejce swoim rywalom. Zawodziły kolejno dotąd niepokonany Piast Gliwice, który w małych derbach Górnego Śląska tym razem uległ Górnikowi Zabrze, pucharowicze, czyli Śląsk i Lech, a także takie zespoły jak Korona Kielce czy Jagiellonia Białystok, która przed wizytą w Gdańsku nie znalazła pogromcy. Szczególnie słabo zaprezentowały się drużyny, które już w czwartek będą walczyły o awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Zarówno Śląsk jak i Lech nie zdołały wygrać swoich spotkań, co więcej, żadna z tych drużyn nie strzeliła nawet jednej bramki. Kibice Lecha w niewybrednych słowach komentują poczynania swoich piłkarzy i trenera. Reprymenda w Wilnie, kolejna w Lubinie, aż strach pomyśleć jak będzie wyglądała rozmowa z drużyną, jeśli ta nie zdoła pokonać u siebie Żaligirisu Wilno. Spokojniej jest we Wrocławiu, ale tu na usprawiedliwienie drużyny działają wyniki i styl prezentowany w spotkaniach pucharowych - dopóki na tym polu drużyna będzie odnosiła sukcesy, dopóty kibice nie będą naciskać na większe zaangażowanie w lidze.

Legia gromi
Tempa nie zwalnia Legia Warszawa, która w trzecim ligowym spotkaniu gromi kolejnego rywala. Ligowy bilans warszawiaków jest wprost rewelacyjny - 12 strzelonych bramek przy zaledwie jednym golu straconym. Jeśli wyniki osiągane w ekstraklasie przełożą się również na sukces w pucharach to tylko pozazdrościć. W Europie na razie nie wygląda to tak kolorowo. Remisowy wynik zanotowany w Norwegii co prawda premiuje Legie, ale nie należy zapominać o stylu w jakim legioniści zaprezentowali się w tamtym meczu. Jeśli w Warszawie zagrają pewniej, z pewnością mają szanse pokonać przeciętne Molde. Jeśli polegną, na ich głowy posypią się gromy krytyki, a i trener Urban znajdzie się na zagrożonej pozycji. 

Korona już bez trenera
Po niespodziewanej porażce Korony w Łodzi, przy kompletnym zaskoczeniu kibiców i samych piłkarzy, działacze kieleckiej Korony podziękowali za usługi trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu. Jeden remis i dwie porażki na początek ligi nie są wynikiem wymarzonym, jednak należy pamiętać o okolicznościach, w jakich te wyniki padały, chociażby o pechowej porażce z Wisłą w doliczonym czasie gry, czy doskonałej grze kielczan w pierwszym meczu ze Śląskiem. Jak widać działacze w Kielcach byli innego zdania niż kibice czy sami piłkarze, co zapewne doprowadzi do wewnętrznego konfliktu w klubie i jakiejś formy protestu. Sytuacja jest rozwojowa, zobaczymy co przyniosą najbliższe dni.

Jocker Dawid Nowak
Cracovia długo męczyła się z Ruchem Chorzów, który po pierwszej połowie meczu prowadził w sposób w pełni zasłużony. Dopiero wejście zmienników odmieniło losy tej rywalizacji. W drugiej części meczu na boisku pojawił się wspomniany Dawid Nowak oraz Saidi Ntibazonkiza, którzy tchnęli w grę Cracovii nowego ducha. Dwa trafienia Nowaka w przeciągu 3 minut ustaliły wynik meczu, tym samym przesądzając o pierwszej wygranej pasów po powrocie do ekstraklasy. Nowak w roli Jockera wchodzącego z ławki sprawdził się znakomicie, zobaczymy czy potwierdzi swoje umiejętności także w kolejnych meczach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz