środa, 6 sierpnia 2014

Z Borussią o...

Jakub Błaszczykowski

Z Borussią Dortmund gramy o... No właśnie, o co my właściwie z nimi gramy? 


Tak po prawdzie to o nic. To zwykły mecz towarzyski, w którym Śląsk ma być co najwyżej statystą dla wielkiej Borussii. To chyba również  próba mini rekompensaty za brak meczy pucharowych w tym sezonie, choć oficjalnie to nie Wrocław, ani tym bardziej Śląsk Wrocław nie są organizatorami tego meczu. Tak czy inaczej Śląsk będzie miał okazję zagrać z kimś w wyższej półki, tylko czy rzeczywiście jest nam to naprawdę potrzbene?

Szczerze mówiąc boję się wyniku. Po doświadczeniach z lat ubiegłych, gdy raz po raz dostawaliśmy w czapę od europejskich średniaków (Sevilla akurat ostatecznie okazała się potęgą europejskiej piłki) jest się o co bać. Kompromitacja wydaje się na wyciągnięcie ręki, a raczej na odrobinę wysiłku ze strony niemieckiej drużyny - jeśli będzie im się choć troszeczkę chciało, to wdepczą nas w ziemię i nie mam względem tego najmniejszych wątpliwości.

Śląsk Wrocław jest słabszy kadrowo niż sezon wcześniej, o formie z momentu startu w europejskich rozgrywkach nawet nie wspomnę - wtedy graliśmy rzeczywiście z polotem, przynajmniej w 4 z 6 spotkań - a przecież z Sevillą dostaliśmy 9 bramek przy jednej strzelonej (u nas w ogóle był dramat 0:5). To jak zagrać z Niemcami? Może trener Pawłowski spróbuje grać 5 obrońcami? Może zrezygnujemy z wysuniętego napastnika, tym bardziej, że obecnie go w zasadzie nie mamy? - Flavio w tej roli spisuje się raczej kiepsko. To już decyzje trenerskie. Kibice rozliczają za wynik i wierzą w postępy w grze Śląska. Korzystny wynik (myślę o remisie) byłby tu bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Nie wiem czy graczy Śląska stać na taki rezultat, ale dobra gra na pewno podniosłaby na duch całą drużynę i zaowocowała większym polotem w grze ligowej. O takim polocie i płynności gry dzisiaj w ogólnie nie ma mowy.

Jak będzie?

Z ocenami poczekamy do 19:00 (początek meczu godz. 17:00)!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz