piątek, 10 października 2014

Co słychać u byłych zawodników Śląska

Zacznijmy od braci Gikiewiczów
 Łukasz Gikiewicz ze Śląska wyruszył na Cypr, gdzie najwyraźniej mu się spodobało. W tej chwili gra tu już drugi sezon. Najpierw zaangażowała go Omonia Nikosia, a teraz występuje w AEL Limasol. W tym sezonie na boisko wybiega regularnie. Zagrał w meczach eliminacji Ligi Mistrzów (strzelił bramkę Zenitowi) i Ligi Europy z Tottenhamem, a także w sześciu kolejkach ligi cypryjskiej, gdzie strzelił dwie bramki. Jego drużyna z 11 punktami na koncie jest w tej chwili trzecia w tabeli.

Rafał Gikiewicz pożegnał się ze Śląskiem w minionym sezonie i aktualnie występuje w niemieckim drugoligowcu, zespole Eintracht Braunschweig. Ma pozycję pierwszego bramkarza i okazję do gry w każdym meczu. W tym sezonie zagrał we wszystkich meczach ligowych, puszczając łącznie 12 bramek w 9 kolejkach. Jego drużyna aktualnie plasuje się na 11 miejscu w tabeli II Bundesligi.


Co z Kaźmierczakiem?
Przemek nie zdecydował się na pozostanie w Śląsku i od obecnego sezonu występuje w beniaminku naszej Ekstraklasy, w Górniku Łęczna. W Łęcznej zagrał w ośmiu spotkaniach ligowych i zapisał na swoim koncie jedną asystę. W ostatnich dwóch kolejkach nie zagrał - nie znalazłem informacji o przyczynach jego absencji ( w meczy ze Śląskiem nie zagrał). Co ciekawe, w Łęcznej obok Kaźmierczaka występuje innym były zawodnik Śląska, Patric Mraz. To o postawę tego zawodnika podczas treningu, doszło do awantury w Śląsku - efektem było odejście z drużyny Mraza i Łukasza Gikiewicza, a w dalszej konsekwencji i Rafała.


Stevanovic i Kokoszka w lidze rosyjskiej
Daliborovi podobnie jak kilku innym zawodnikom Śląska nie odpowiadały nowe warunki finansowe zaproponowane przez zarząd klubu, stąd i decyzja o odejściu. Od nowego sezonu Stevanovic gra w rosyjskim Torpedo Moskwa razem z Adamem Kokoszką. Ich drużyna nie należy do grona ligowych potentatów, a zatem i jej wyniki są raczej słabe. Stevanovic i Kokoszka grają tutaj w miarę regularnie, ale nie przekłada się to na większe sukcesy klubu. Jak na razie Dalibor strzelił jedną bramkę, a Adam zaliczył jedną asystę. W tej chwili ich klub po 9 kolejkach z 4 punktami na koncie jest na 14 miejscu w tabeli i najprawdopodobniej czeka go zażarta walka u utrzymanie.
W Rosji, ale w I Lidze, gra również Marcin Kowalczyk. Gra, to jednak chyba za dużo powiedziane. Kowalczyk w pierwszoligowej Wołdze siedzi głównie na ławce, albo nawet poza nią. W tym sezonie zagrał w zaledwie dwóch meczach, ale ma na koncie jedną asystę.


Nasi byli skrzydłowi
Sylwester Patejuk wrócił na stare śmieci do Bielska, ale na razie nie może wywalczyć sobie stałego miejsca w składzie Podbeskidzia. Gra niepełne mecze lub końcówki. Co prawda wystąpił w 10 z 11 kolejek i na swoim koncie ma już jedną bramkę i jedną asystę, ale nie można chyba mówić o renesansie jego formy. W ostatnim meczu ze Śląskiem wbiegł na boisko w samej końcówce meczu.

Piotr Ćwielong ze Śląska przeniósł się do niemieckiego Bochum (II Bundesliga) i o ile jego początek przygody z niemiecką piłką wydawał się obiecujący (dostał nawet powołanie do polskiej kadry) to z czasem było coraz gorzej. W tym sezonie Piotrek wybiega na boisko sporadycznie i jak na razie nie udało mu się strzelić żadnej bramki. Na swoim koncie nie ma również żadnej asysty.

Waldemar Sobota po znakomitych występach w eliminacjach do Ligi Europy w 2013 roku szybko znalazł pracodawcę. Brugge kupiło Sobotę za 1mln Euro, co prawdopodobnie uratowało Śląsk przed niechybnym bankructwem. My zostaliśmy bez znakomitego pomocnika, ale sam Sobota otrzymał wielką szansę na rozwój. Czy ją wykorzystał? Chyba nie do końca. Co prawda Sobota gra w lidze belgijskiej w miarę regularnie, ale jego osiągnięcia nie rzucają na kolana. W tym sezonie, po 10 kolejkach ma na swoim koncie zaledwie dwie asysty, plus jedną asystę z eliminacji LE. W rozgrywkach grupowych LE na razie nie zagrał ani minuty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz